Dotarliśmy do przeglądu światowej prasy, który zleciła instytucja związana z UEFA. Nasza kompilacja obejmuje artykuły od początku Euro 2102 do 20 czerwca 2012. Wnioski? Tak dobrej prasy nie mieliśmy nigdy.
Chińczycy są pod wrażeniem dworców, lotnisk, dróg, które wybudowaliśmy. Ciepło pisali o nas Hiszpanie, Grecy, Węgrzy, Amerykanie (zwłaszcza "New York Times"), Meksykanie, prasa watykańska i wenezuelska. Najwięcej krytycznych artykułów było w mediach angielskich i holenderskich, które wyczulone były na akty rasistowskie podczas Euro. Ale i tam zdarzały się korzystne dla nas publikacje, np. "The Economist" zarzucił stacji BBC, że zmanipulował nadany przed Euro materiał "Stadiony nienawiści", który zrobił nam czarny PR jeszcze przed rozpoczęciem Euro. Zaś prasa holenderska broniła nas przed nieprawdziwymi zarzutami jednego z ich dzienników, o rzekomy atak rasistowski na ich piłkarzy w Krakowie.

Barcelona i Wilno kibicuje Polsce
Za naszą reprezentację kciuki trzymali nie tylko Polacy. BBC Scotland typował, że wśród naszych fanów będą też Szkoci, którzy nie grali na Euro. Powód? W Szkocji jest 70 tys. naszych rodaków.
Do kibicowania kadrze Smudy zachęcał też Barcelończyków i Katalończyków miejscowy browar. Zdaniem hiszpańskiej ABC akcja browaru jest prowokacyjna, bo "nie trzeba wiele myśleć, by doszukać się podwójnego dna tej akcji". Chodzi o aluzję do słowa "Polaco", którym w Hiszpanii określa się Katalończyków. Czyli Barcelona, która myśli o odłączeniu się od Madrytu, będzie mogła wspierać zarówno Polskę, jak i "swoich" w kadrze Hiszpanii.
Naszym, o czym mało kto wie, kibicował też podczas meczu z Grecją premier Litwy, a "Irish Times" po meczu Polska - Rosja o atmosferze wśród kibiców tak irlandzkich, czeskich czy chorwackich pisał tak: "dziś wszyscy jesteśmy Polakami".

Polska na ratunek Danii
Według duńskiego "Berlingske" Polacy już tak się wzbogacili i mają dużą siłę nabywczą, że teraz mogą pomóc Danii wyjść z kryzysu. Nasz kraj określany jest "bliskim złotem". Ta sama gazeta zachwyca się naszą stolicą "nowoczesną i światową". Warszawę chwalą też inne media. Szwajcarom podoba się Stadion Narodowy, ale nie powala ich jego architektura. Bardziej cenią Centrum Nauki Kopernik, BUW, Muzeum Chopina, czy wieżowiec Libeskinda. Szwajcarzy piszą także, że stolica musi jeszcze sporo zainwestować i lepiej planować przestrzeń. Inni doceniają naszą giełdę, największą w tej części Europy. Światowe media cenią też warszawskie zabytki, ale też Kraków, Gdańsk, Puszczę Białowieską.

Czesi nasz pociąg z Siedlec
Jakież było zdziwienie czeskiej prasy, że zamówione przez tamtejsze koleje pociągi szwajcarskiego Stadlera produkowane są w Siedlcach. Tygodnik "Reflex" pisze: "szwajcarska jakość (...) wyprodukowana na Wschodzie Polski". Czechom nie smakuje jednak nasze piwo, bo nie ma smaku ani pianki. Chwalą za to naszą wódkę.

Euro w Singapurze
W singapurskich sklepach koszulki polskiej reprezentacji cieszyły się taką samą popularnością jak stroje Brytyjczyków czy Holendrów.

Co szwankuje
Narzekań było niewiele. Kilku dziennikarzy narzekało na długie podróże koleją i tłok w pociągach m.in. na trasie z Warszawy do Gdańska. Ale kolej też chwalono. Najwięcej gromów spadło na wąskie i złe drogi. Nie podobali się też nasi podchmieleni kibice.

PS W przeciwieństwie do Polski Ukraina w mediach wypadła słabo. Wiele gazet kreowało taki obraz gospodarzy Euro: dobra Polska, o wiele gorsza Ukraina. Można się zastanawiać, czy te opinie wobec nas i naszego wschodniego sąsiada są zasłużone.

Barcelona i Wilno kibicuje Polsce
Za naszą reprezentację kciuki trzymali nie tylko Polacy. BBC Scotland typował, że wśród naszych fanów będą też Szkoci, którzy nie grali na Euro. Powód? W Szkocji jest 70 tys. naszych rodaków.
Do kibicowania kadrze Smudy zachęcał też Barcelończyków i Katalończyków miejscowy browar. Zdaniem hiszpańskiej ABC akcja browaru jest prowokacyjna, bo "nie trzeba wiele myśleć, by doszukać się podwójnego dna tej akcji". Chodzi o aluzję do słowa "Polaco", którym w Hiszpanii określa się Katalończyków. Czyli Barcelona, która myśli o odłączeniu się od Madrytu, będzie mogła wspierać zarówno Polskę, jak i "swoich" w kadrze Hiszpanii.
Naszym, o czym mało kto wie, kibicował też podczas meczu z Grecją premier Litwy, a "Irish Times" po meczu Polska - Rosja o atmosferze wśród kibiców tak irlandzkich, czeskich czy chorwackich pisał tak: "dziś wszyscy jesteśmy Polakami".

Polska na ratunek Danii
Według duńskiego "Berlingske" Polacy już tak się wzbogacili i mają dużą siłę nabywczą, że teraz mogą pomóc Danii wyjść z kryzysu. Nasz kraj określany jest "bliskim złotem". Ta sama gazeta zachwyca się naszą stolicą "nowoczesną i światową". Warszawę chwalą też inne media. Szwajcarom podoba się Stadion Narodowy, ale nie powala ich jego architektura. Bardziej cenią Centrum Nauki Kopernik, BUW, Muzeum Chopina, czy wieżowiec Libeskinda. Szwajcarzy piszą także, że stolica musi jeszcze sporo zainwestować i lepiej planować przestrzeń. Inni doceniają naszą giełdę, największą w tej części Europy. Światowe media cenią też warszawskie zabytki, ale też Kraków, Gdańsk, Puszczę Białowieską.

Jakież było zdziwienie czeskiej prasy, że zamówione przez tamtejsze koleje pociągi szwajcarskiego Stadlera produkowane są w Siedlcach. Tygodnik "Reflex" pisze: "szwajcarska jakość (...) wyprodukowana na Wschodzie Polski". Czechom nie smakuje jednak nasze piwo, bo nie ma smaku ani pianki. Chwalą za to naszą wódkę.

Euro w Singapurze
W singapurskich sklepach koszulki polskiej reprezentacji cieszyły się taką samą popularnością jak stroje Brytyjczyków czy Holendrów.

Co szwankuje
Narzekań było niewiele. Kilku dziennikarzy narzekało na długie podróże koleją i tłok w pociągach m.in. na trasie z Warszawy do Gdańska. Ale kolej też chwalono. Najwięcej gromów spadło na wąskie i złe drogi. Nie podobali się też nasi podchmieleni kibice.

PS W przeciwieństwie do Polski Ukraina w mediach wypadła słabo. Wiele gazet kreowało taki obraz gospodarzy Euro: dobra Polska, o wiele gorsza Ukraina. Można się zastanawiać, czy te opinie wobec nas i naszego wschodniego sąsiada są zasłużone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz